Pan Balcer w Brazylii
Maria Konopnicka
Read by Piotr Nater
A zaś opowiem wszystko i wypiszę
Aż do ostatka tułackie te drogi.
Bo mi się serce na wichrach kołysze,
Jak sęp rybołów, nad morskie rozłogi.
Ode dna, wielkie głosy biją w ciszę,
Narzekające, i widać tłum mnogi
Mar, z których każda wspominania żąda
I śniadem licem skroś fali przegląda.
Pan Balcer, wioskowy kowal, wykupił bilet do Brazylii w poszukiwaniu lepszego życia. Teraz, w towarzystwie rodaków-emigrantów, stara się stworzyć sobie nowy dom w tym odległym kraju, gdzie wszystko jest nowe i jakże inne. (10 hr 2 min)